Witam! Chyba się na nowo przystosowuję do aniołkowej roboty (dowód poniżej). Wczoraj wieczorem postanowiłam spróbować czegoś nowego z dyniogłówkami. Wymyśliłam, że ulepię śpiące anioły. I tak oto powstały moje pierwsze rozmarzone dyńki z zamkniętymi oczętami :) . Proste w formie, zawstydzone i "lekko" opalone, ale chyba całkiem przyjemne.
Co o nich myślicie? Pasują takie oczy? Mi się chyba podobają. Jedyne co bym zmieniła to ilość białej farby na włosach, a tak poza tym "git majonez" :) Mogą lecieć na targowisko :D ...oho... Słyszycie co to co ja? Jak zwykle nie dadzą mi się rozpisać.. Córka organizuje protest. Zatęskniła za swoim niewolnikiem :P .
Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia :*
Pa! Pa!
Piękne, po prostu śliczne! :-))
OdpowiedzUsuńNapisałam się i wszystko zniknęło :/ ech... No w każdym razie śliczne są!
OdpowiedzUsuńNo nie! Musisz od nowa napisać :D bom ciekawa :P
UsuńSą piękne :) Nic dodać nic ująć :) Zazdroszczę wprawy w robieniu włosów z wyciskarki, ja niestety nie potrafię :( ale radzę sobie w inny sposób :)
OdpowiedzUsuńMoże powinnaś zmienić wyciskarkę? Ja miałam wcześniej taką z malutkimi dziurkami. W tej, którą mam teraz są większe i włosy się tak nie rwą :) . A w ogóle to praktyka czyni mistrza, więc nie poddawać się tylko męczyć aż się uda :>
Usuńśliczne syniogłówki, bardzo optymistyczne, śliczne!
OdpowiedzUsuńdyniogłówki! a nie syniogłówki, ups! ;)
UsuńOj tam oj tam :D mągą być i syniogłówki.. takie dla synów :D
UsuńDyniogłówka to dyniogłówka - w każdej postaci będzie wyglądała uroczo :)
OdpowiedzUsuńTakie urocze, bardziej dziecięce niż zwykle :D
OdpowiedzUsuń